Ks. Grzegorz Kaczorkiewicz odprawił Mszę św. w Konkatedrze
W sobotę 9 czerwca ks. Grzegorz Kaczorkiewicz, który przez rok, jako diakon odbywał w naszej parafii praktyki duszpasterskie odprawił Mszę św. Neoprezbiter na obrazku prymicyjnym zamieścił fragment Ewangelii św. Mateusza „I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.
Homilię wygłosił ks. Mateusz Setecki, który porównał życie człowieka do wielkiego dworca kolejowego, na którym jest wiele torów, peronów i pociągów, które wskazują kierunek życia. – Jak znaleźć swoje miejsce, swój pociąg, ten właściwy tor, żeby nie wypaść z szyn, żeby nie ustać w drodze, żeby nie wybrać się w podróż bez Boga. On jeden zna początek i koniec drogi, na wszystkich zakrętach czuwa ten zwiadowca wszystkich dróg człowieka – mówił wikariusz Konkatedry. Ks. Setecki przestrzegł młodego kapłana, że jego starania nie zawsze będą doceniane i często spotka się z przykrościami. – Nie licz zbytnio na podziękowania za Twój trud, za Twoje poświęcenie, za serce wkładane w wykonywaną pracę. Ludzie będą od Ciebie wymagali bardzo wiele i często zapomną też o tym, że Ty również jesteś tylko człowiekiem, człowiekiem, który też ma serce, człowiekiem, który też cierpi i płacze, człowiekiem, który też popełnia błędy – powiedział ks. Mateusz zapewniając jednocześnie, że zawsze w takich momentach będzie przy nim Jezus Chrystus, do którego w każdej chwili może się zwrócić. Zacytował wymowny fragment z książki Michela Quosta „Spotkanie ze Słowem Pana” – „Przestańmy wreszcie śnić o kapłanie idealnym. O kapłanie z aureolą i skrzydłami archanioła. Tym bardziej, że jedni woleliby, żebyśmy mieli skrzydła z prawej strony, drudzy zaś z lewej, a jeszcze inni na środku, a może na głowie i żebyśmy szli prosto do nieba. Ale my nie mamy skrzydeł. Jesteśmy ludźmi. Jeżeli uważacie, że za mało mamy wiedzy lub miłości, to zamiast krytykować pomóżcie nam i módlcie się, abyśmy stawali się lepsi” – cytował wikary.
Ks. Mateusz odwołał się do swojej pierwszej placówki kapłańskiej, jakim była rodzinna parafia neoprezbitera w Goszczanowie. – Drogi księże Grzegorzu znamy się dokładnie 10 lat. Moją posługę kapłańską rozpoczynałem w twojej miejscowości rodzinnej, Goszczanowie, oddalonej 60 kilometrów stąd. Tam stawałem pierwsze kroki na kapłańskiej drodze. I dobrze wiesz, że niebyły łatwe kroki, bo były związane z chorobą, cierpieniem. Ale i na Ciebie mogłem liczyć i na Twoją rodzinę, bo przecież mieszkaliśmy w jednym budynku. Mogłem również liczyć na proboszcza Twojego, który dzisiaj jest tutaj obecny. Wiele mu zawdzięczam – mówił kapłan, życząc ks. neoprezbiterowi, by na swojej drodze spotkał takich ludzi.
Na zakończenie dodał – Służba kapłańska nie jest łatwą drogą, jest to trudna droga, może dziś jeszcze bardziej trudniejsza niż kiedyś, ale piękna droga. Niech Maryja otacza Cię matczyną opieką i wyprasza Ci potrzebne łaski u swojego Syna, który Cię powołał i za którym Ty poszedłeś. „Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.
Zaraz po święceniach kapłańskich w Kaliszu, w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej, ks. Grzegorz Kaczorkiewicz powiedział, że ważna dla jego powołania była postawa ks. Mateusza Seteckiego, który w tamtym czasie był wikariuszem w rodzinnej parafii. – Pokazał mi wtedy jak piękne może być kapłaństwo, jak blisko jest się wtedy Boga i jak wiele można uczynić dla innych ludzi. Zwykła postawa otwartości i radości sprawiła, że zacząłem bardziej interesować się kapłaństwem – mówił wówczas ks. Grzegorz.
Na Mszy św. przedstawiciele grup duszpasterskich działających w parafii złożyły życzenia ks. neoprezbiterowi. Życzenia złożyły też dzieci ze Szkoły Polsko-Kanadyjskiej, gdzie ks. Grzegorz w ostatnim roku pracował. Na koniec głos zabrał ks. Proboszcz Krzysztof Nojman. – Drogi księże Grzegorzu, my kapłani i wszyscy tu zgromadzeni życzymy ci wiele radości, byś zawsze był wierny Panu Bogu i Kościołowi – mówił kapłan.
Na zakończenie Eucharystii neoprezbiter ks. Grzegorz Kaczorkiewicz złożył podziękowania i udzielił błogosławieństwa prymicyjnego wszystkim wiernym.
Razem z ks. neoprezbiterem modlił się Proboszcz ks. kan. Krzysztof Nojman, ks. Mateusz Setecki, ks. Jakub Rachwalski. Obecni byli również księża emeryci – ks. prał. Tomasz Ilski, ks. Eugeniusz Krawczyk. Przyjechał również proboszcz z rodzinnej parafii ks. Grzegorza, ks. kan. Kazimierz Pyrzyk oraz brat neoprezbitera ks. Jakub Kaczorkiewicz.
Podczas Eucharystii zaśpiewał Chór Konkatedralny pw. św. Grzegorza pod dyr. Magdaleny Nowickiej.
Tekst i zdjęcia: Jacek Ryczkiewicz