W intencji Ojczyzny, Żołnierzy i Wojska Polskiego
W Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Konkatedrze podczas Mszy św. modlono się za Ojczyznę, Wojsko Polskie i Żołnierzy. – Przychodzimy dzisiaj świętując Wniebowzięcie. Przychodzimy dzisiaj z sercami przepełnionymi miłością także do naszej Ojczyzny. Wspominamy ten wielki cud z 1920 roku, Cud nad Wisłą. Chcemy podziękować za wszelkie dary, także za dar wolnej, niepodległej Polski – mówił na początku Mszy św. ks. Paweł Wczesny.
W homilii ks. Paweł mówił, że każdy obecny w świątyni przyszedł na tą Eucharystię z dziękczynieniem za wolną Ojczyznę. Zaznaczył również, że każdy w sercu ma własne intencje, za które Bogu chce podziękować. – Myślę, że każdy z nas tu zgromadzonych, ma za co dziękować. W pierwszej kolejności warto podziękować za bezcenny dar życia, bo kiedy Bóg stworzył Ciebie i mnie na swoje podobieństwo, dał nam serce, które zdolne jest do wielkich rzeczy, które zdolne jest do tak wielkiej miłości, że możemy nie tylko czerpać, ale też dawać nadzieję drugiemu człowiekowi. Nawiązując do Słowa Bożego, Kapłan podał przykład Maryi, która pomimo cierpienia, które musiała znieść patrząc na ukrzyżowanego Syna, niosła ludziom dobrą nowinę nie tracąc swojej wiary – Moi drodzy, Maryja, która stanęła pod krzyżem Jezusa Chrystusa, ta która nie straciła w sercu wiary, ta która pokazuje nam, że Bóg zaprasza nas do życia, dzisiaj wyprasza nam łaski. Ks. Wczesny zauważył również napisy, które znajdują się na wielu sztandarach – Bóg, Honor, Ojczyzna. Odnosząc się do słowa Bóg zadawał pytania, na które w sercu powinniśmy odpowiedzieć. – Warto dzisiaj zapytać swojego serca, bardzo konkretnie, na ile ten Bóg, który jest Ojcem, który jest Życiem naprawdę jest w moim życiu i sercu. Na ile tym Bogiem potrafię się dzielić z każdym napotkanym człowiekiem. Na ile ten Bóg jest dla mnie ważny. Na ile ten Bóg, który daje życie jest obecny w mojej modlitwie, sakramentach, mojej rodzinie, mojej tożsamości, na ile ten, który wielokrotnie i na różne sposoby wybawiał nasz kraj od nieszczęść. Na ile ten Bóg, który jest miłującym i miłosiernym Ojcem jest dla mnie ważny. Na ile ten Bóg, który jest Ojcem ma miejsce w moim sercu, bo to jest bardzo ważne pytanie – zastanawiał się celebrans. Dalej, pytając siebie i wiernych, zadawał pytania odnośnie Honoru. – Warto zadać sobie też kolejne pytanie na ile w sercu moim jest właśnie ten honor, który wypływa z mojej postawy serca, to znaczy na ile ja jestem człowiekiem prawym, uczciwym, ile we mnie jest tej Bożej miłości, którą się dzielę. Bo tu „ameryki nie odkryję”, że kiedy w sercu pozwolę sobie na „bylejakość” to będę ranił. Nie tylko samego siebie przez grzech, ale też „dotknę” drugiego człowieka. Zrobię mu krzywdę słowem i tak dalej. Dlatego chciejmy zobaczyć moc słowa, które wypowiadamy – zaznaczył ks. Paweł. Wskazując słowo Ojczyzna, ks. Wikariusz podkreślał rolę naszych ojców i dziadków, którzy walczyli za kraj, w którym żyjemy. Powiedział, że to od naszej postawy serca zależy dalsza przyszłość, bo to właśnie my ją tworzymy. Do teraz żyjących należy przekazanie tej spuścizny kolejnym pokoleniom. – Dzisiaj warto sobie wziąć do serca, że każdy mój szept, każde słowo, postawa mojego serca, jest właśnie też ważna dla Ojczyzny, bo czym ja się dziele, jakim człowiekiem się staje, taka też staje się Polska, taki też staje się Kościół, bo przecież, Bracie i Siostro, ja i Ty jesteśmy Kościołem, ja i Ty jesteśmy narodem polskim, ja i Ty mamy w sobie możliwość wybierania dobra, a odrzucania zła. Kapłan wskazał, że Maryja wypowiada do nas jedno zdanie, które warto sobie wziąć do serca: „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie mój Syn” – Kiedy wielcy święci, bohaterowie, ci którzy mieli w sercu odwagę oddać życie z miłości do drugiego człowieka, do Ojczyzny, kiedy oni w sercu brali sobie te słowa na poważnie, miłując Boga, drugiego człowieka, oni nie czuli się smutni, kiedy odchodzili z tego świata, oni czuli wręcz dumę i nadzieję, bo wiedzieli, że życie się nie kończy, ale dopiero się rozpoczyna. To co najważniejsze dla nas zacznie się dopiero w chwili narodzin w Bogu. Kończą kazanie, ks. Paweł dziękował właśnie za tych bohaterów, którzy przelewali krew za naszą Ojczyznę. – Chciejmy na koniec podziękować Bogu za wszystkich bohaterów naszego narodu. Dla tych, którzy z miłości także do nas przelali krew. Chciejmy podziękować Bogu, za każdego z nich z osobna. Chciejmy podziękować za każdego, kto wskazywał nam na drodze życia właśnie te wartości jakim jest dobro miłość. Jakim jest Bóg, Honor i Ojczyzna. Chciejmy dziękować, bo myślę, że jest za co. Bo ta postawa miłości do Boga, miłości do Ojczyzny i honorowe prawe serce daje człowiekowi szczęście. Kiedy Bóg jest z nami nie ma rzeczy niemożliwych.
Eucharystii przewodniczył ks. Paweł Wczesny w koncelebrze ks. Eugeniusza Krawczyka, ks. Roberta Barbuzińskiego oraz ks. Stanisława. Obecny był również ks. prał. Alfred Mąka oraz ks. Eugeniusz Pawlicki – diecezjalny duszpasterz kombatantów.
W uroczystości udział wzięły władze miejskie, powiatowe, służby mundurowe, poczty sztandarowe, Ostrowska Orkiestra Koncertowa pod dyr. Mariana Sikorskiego oraz licznie zgromadzeni wierni.
Tekst i zdjęcia: JR