Diakon Łukasz wyświęcony na kapłana
W sobotę 27 maja w Katedrze Kaliskiej diakon Łukasz Urban, który w ostatnich miesiącach odbywał w naszej parafii praktyki, został wyświęcony na kapłana. Poniżej fragment wywiadów z neoprezbiterami zamieszony w diecezjalnym piśmie OPIEKUN.
Idźcie i głoście!
W roku 100-lecia objawień fatimskich, 300-lecia koronacji Ikony Jasnogórskiej, 25. rocznicy powstania naszej diecezji i Roku Świętego Brata Alberta prezentujemy neoprezbiterów, którzy mają iść i głosić Ewangelię każdemu – w parafiach, szkołach, przestrzeni publicznej i mediach.
ks. Łukasz Urban
ur. 29 marca 1992 roku w Ostrowie Wielkopolskim, syn Marii i Mariana
parafia pw. Narodzenia NMP w Kotłowie
1. Tytuł pracy magisterskiej, pod czyim kierunkiem napisana, kierunek studiów i dlaczego wybrałeś akurat tę gałąź teologii.
„«Bóg urojony» Richarda Dawkinsa. Polemika z nowym ateizmem w wybranej literaturze przedmiotu”. Promotorem tej pracy był ks. prof. UAM Jan Grzeszczak. „Bóg urojony” to książka zbierająca wiele argumentów przeczących istnieniu Boga. Moja praca polegała na ukazaniu, że te argumenty w rzeczywistości nie posiadają żadnej wartości i łatwo można wykazać ich braki. Myślę, że może mi to posłużyć w przyszłej pracy, szczególne z młodzieżą.
2. Hasło na obrazku prymicyjnym i wyjaśnienie swojego wyboru.
„Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy” (Hbr 11, 1). To zdanie towarzyszy mi od bardzo dawna. Jest przesłaniem pełnym nadziei. Choćby wokoło był mrok i zwątpienie, pozostaje zawsze wiara, że istnieje coś więcej, a naszym ostatecznym celem jest niebo.
3. Jak rodziło się twoje powołanie i komu, po Panu Bogu, zawdzięczasz najwięcej w swojej drodze ku kapłaństwu? Jaką rolę odegrali spotkani w życiu księża?
Było wielu ludzi, nie sposób ich tutaj wymienić. Wszystkim, których spotkałem – w różnych okolicznościach – chciałbym podziękować za kawałek życia, który mi oddali. Mam przekonanie, że każda rozmowa w jakiś sposób wpłynęła na to, jaki teraz jestem.
4. Przyjmujesz święcenia w 25. rocznicę powstania diecezji kaliskiej. Jak postrzegasz nasz Kościół lokalny, jakie są jego główne atuty, a jakie wyzwania? Co ty możesz temu Kościołowi w ramach swoich talentów ofiarować, w czym jesteś mocny?
Nie znam innego Kościoła. Tutaj się urodziłem, tutaj wychowałem, tutaj zrodziło się powołanie. Poza tym chyba jeszcze za wcześnie na moją osobistą ocenę. Jestem gotowy do pracy. Po to przecież zostałem księdzem.
5. W tym roku obchodzimy również 100-lecie objawień fatimskich, a także 300-lecie koronacji Ikony Jasnogórskiej. Jaka jest Twoja pobożność maryjna, z którym wizerunkiem, przesłaniem najbardziej ci „po drodze”?
W mojej rodzinnej parafii mamy cudowny obraz Matki Bożej, koronowany w 2009 roku. Od czasu rozłamu zwracamy się do niej jako do Matki Pojednania. Nie tylko w podzielonej parafii, ale i w rodzinach przeżywających kryzysy, w relacjach pomiędzy skłóconymi, pojednania z samym sobą, co jest lekceważone, a jest istotnym elementem życia duchowego.
6. Święty Brat Albert Chmielowski, który patronuje rokowi 2017, porzucił elity i swój artystyczny talent, aby zamieszkać pośród najbardziej pokrzywdzonych, a papież Franciszek mówi, że pasterz powinien „pachnieć” swoimi owcami. Jakie refleksje budzą w Tobie takie przykłady i słowa?
Przykład świętych zawsze pociąga. Pokazuje pewien radykalizm, a ten jest fascynujący. Specyfiką świętych jest to, że bywają odbierani jako szaleńcy. A oni po prostu żyli wiarą – na przekór wszystkiemu i wszystkim. To coś pięknego.
7. Jaka jest Twoja ulubiona modlitwa? Która Księga Pisma Świętego jest Twoją ulubioną? W jakich sytuacjach po nie sięgasz?
Można powiedzieć, że życie jest ciągłą walką. Nieprzypadkowo w Biblii jest tyle fragmentów mówiących o zmaganiu, o walce z przeciwnościami, z grzechem. Ze wszystkich przebija wielka ufność w Bożą pomoc. Modlitwa ufności to moja ulubiona.
8. Gdybyś został odpowiedzialnym za duszpasterstwo powołaniowe w diecezji, to co byś zrobił, aby wasze miejsca w seminarium zajęli następcy?
Nie istnieje gotowa, zawsze skuteczna recepta. Podejrzewam, że jest wielu chętnych do pójścia drogą kapłaństwa, ale nie ma osoby, która im to podpowie. To nie musi być kapłan, równie ważne są osoby z najbliższego otoczenia, przyjaciele. Być może ten kandydat boi się społecznego odepchnięcia – pokażmy mu, że tak nie jest.
9. Coraz więcej ludzi przedkłada wirtualne portale społecznościowe nad życie realne. Na ile ksiądz, parafia, Kościół powinni ewangelizować te „miejsca” i jak prowadzić uciekających tam ludzi, często uzależnionych, do budowania prawdziwych relacji?
Media społecznościowe mogą stać się linią frontu dla ewangelizacji, pierwszym miejscem kontaktu. Przekaz powinien być dobry jakościowo, musi mieć siłę przebicia. Kiedy już nastąpi ten pierwszy kontakt, wtedy można powoli, bez przymusu proponować inne formy spotkania z Bogiem. Jezus, kiedy nauczał, zazwyczaj pierwszy wychodził do ludzi, a jednocześnie nigdy się nie narzucał.
10. Co pomaga ci w odpoczynku, co cię relaksuje, jakie pasje będziesz rozwijał w kapłańskim życiu, a z jakich, być może, będziesz musiał zrezygnować?
Bardzo lubię dobry film, zwłaszcza wojenny. Często słucham muzyki – różne gatunki. Formą odpoczynku jest spotkanie ze znajomymi.
11. Co sądzisz o problemie uchodźców i emigrantów?
Uchodźca to osoba, która musi uciekać ze swojego domu. Takie osoby bezwzględnie powinny znaleźć u nas pomoc. My Polacy, sami tego doświadczaliśmy, choćby w czasie zaborów, czy potem w czasach okupacji, najpierw hitlerowskiej, potem komunistycznej. Odnośnie emigrantów musimy pamiętać, że Polska zawsze była i jest na nich otwarta. Wystarczy zobaczyć, ilu ludzi z Ukrainy obecnie pracuje w naszym kraju. Jest ich naprawdę duża liczba. Jeżeli ktoś mówi, że Polska jest nieprzychylna emigrantom, myli się.