Diakon Aleksy, syn naszej parafii wyświęcony na kapłana
W sobotę 26 maja w Katedrze Kaliskiej diakon Aleksy Stasiak, syn naszej parafii został wyświęcony na kapłana. Poniżej fragment wywiadu z neoprezbiterem zamieszczony w diecezjalnym piśmie OPIEKUN.
Zobacz również:
Syn naszej parafii wyświęcony na kapłana
Biskup Janiak wyświęcił czterech kapłanów
Diakon Grzegorz wyświęcony na kapłana
Powołani w diecezji kaliskiej
Kościół Kaliski wydał i jednocześnie otrzymał czterech nowych kapłanów, a my, jak co roku, pragniemy zaprezentować ich na naszych łamach. Przeżywamy Nadzwyczajny Rok Świętego Józefa Kaliskiego, a więc nie mieliśmy żadnych problemów z wyborem konwencji, w jakiej przedstawić najmłodszych księży. Oczywiście można było sesję zdjęciową zorganizować w sanktuarium, ale przewijają się tam nieustannie rzesze pielgrzymów i postanowiliśmy im nie przeszkadzać. Tak oto znaleźliśmy się w warsztacie stolarskim i wówczas jeszcze diakoni mogli poczuć prawdziwy zapach drewna i przymierzyć się do czynności, które były codziennością Świętego Józefa. Była to dobra okazja, aby uświadomić sobie, że kapłan to przede wszystkim odpowiedzialny mężczyzna. Dzisiaj każdy z nas zastanawia się jak będzie wyglądać kapłańska posługa tych młodych mężczyzn. Z ich wypowiedzi możemy się dowiedzieć, jak oni sobie ją wyobrażają, a ponieważ jak mawiali starożytni verba volant, scripta manent, po latach będzie można sięgnąć do „Opiekuna” i przypomnieć sobie, z jakimi pragnieniami wchodzili w kapłaństwo.
ks. Aleksy Stasiak
ur. 1 września 1993 roku w Ostrowie Wielkopolskim, syn Haliny i Pawła
parafia pw. św. Stanisława, bpa w Ostrowie Wielkopolskim
- Tytuł pracy magisterskiej, pod czyim kierunkiem napisana, kierunek studiów i dlaczego wybrałeś akurat tę gałąź teologii.
„Miłość bliźniego drogą do świętości. Analiza teologiczno – liturgiczna formularza mszalnego ze wspomnienia św. Maksymiliana Marii Kolbego, prezbitera i męczennika z Mszału Rzymskiego z 2009 roku”. Pracę pisałem z liturgiki pod kierunkiem ks. dra hab. prof. UAM Dariusza Kwiatkowskiego. Wybrałem tę gałąź teologii, dlatego że interesują mnie kwestie związane z liturgią, a zwłaszcza z jej ciekawą historią. - Hasło na obrazku prymicyjnym i wyjaśnienie swojego wyboru.
„Bądźcie miłosierni jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36). Słowa te towarzyszą mi od czasu, gdy Ojciec Święty Franciszek ogłosił Rok Miłosierdzia. Wtedy to zrozumiałem, że moje powołanie to wielki dar Boga, który mnie kocha i zawsze chce mieć mnie przy sobie. Teraz czas, aby iść i powiedzieć ludziom, że tak jak mnie, tak samo kocha On każdego człowieka. Wszystkim przebacza grzechy i pragnie czynić nasze życie szczęśliwym. - Jak rodziło się Twoje powołanie i komu, po Panu Bogu, zawdzięczasz najwięcej w swojej drodze ku kapłaństwu? Jaką rolę odegrali spotkani w życiu księża?
Po Panu Bogu z pewnością najwięcej zawdzięczam mojej rodzinie. To moi rodzice i dziadkowie przekazali mi wiarę, nauczyli się modlić i kochać Pana Boga. Obserwując ich i innych moich krewnych widziałem, że dla wielu z nich wiara jest niesamowicie ważna. Gdyby nie ten fundament z pewnością ciężko byłoby mi odkryć moje powołanie. Jednak dużą rolę odegrali również napotkani na mojej drodze kapłani. Zarówno w czasie decydowania o swojej dalszej drodze, gdy byłem w liceum, jak i już w czasie seminarium spotkałem wielu dobrych księży. Byli to przede wszystkim proboszczowie i wikariusze mojej rodzinnej parafii i przełożeni seminaryjni. Patrząc na nich zdecydowałem, że również chcę, tak jak oni, poświęcić Chrystusowi swoje życie. - Przyjmujesz święcenia w Nadzwyczajnym Roku Świętego Józefa Kaliskiego. Jak Opiekun Jezusa i Maryi a jednocześnie Patron diecezji kaliskiej i Kościoła Powszechnego jest obecny w Twoim życiu i Twojej duchowości?
Ten Nadzwyczajny Rok Świętego Józefa Kaliskiego to wielkie wyróżnienie dla naszej diecezji. Z pewnością kult Świętego Józefa jeszcze bardziej się rozsławi. Przyjęcie święceń kapłańskich właśnie w tym roku ma dla mnie duże znaczenie. Święty Józef stanie się w ten sposób patronem mojego kapłaństwa i wierzę, że będzie mnie wspierał swoim wielkim wstawiennictwem. - Dla każdego kapłana szczególnie ważna jest Maryja, po zeszłorocznych licznych jubileuszach objawień maryjnych, w tym roku obchodzimy kolejną 160. rocznicę objawień w Lourdes. Jaka jest Twoja pobożność maryjna, z którym wizerunkiem, przesłaniem najbardziej ci „po drodze”?
Matka Boża jest dla mnie bardzo ważną osobą. Wiele razy mogłem obserwować we własnym życiu jej wstawiennictwo i owoce modlitwy za jej przyczyną. Najbardziej jest mi bliski wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Na Jasnej Górze byłem już wiele razy, czy to z pielgrzymkami, czy na osobistych wyjazdach. Pomimo tego, że prawie zawsze jest tam wielu ludzi mi nie przeszkadza ten gwar. Te tłumy, które przewijają się przez to miejsce przez cały rok, świadczą o wielkim działaniu Maryi i o tym, że każdy z nas, jest jej bardzo bliski. - Papież Franciszek właśnie ogłosił swoją kolejną adhortację, tym razem o świętości. Jak odbierasz aktualnego Następcę świętego Piotra i za co cenisz go najbardziej?
Papieża Franciszka cenię za prostotę jego wypowiedzi. Jego dzieła czyta się bardzo łatwo, czego nie można powiedzieć o każdym z byłych następców Świętego Piotra. Myślę, że przez to encykliki i adhortacje staną się dla wielu świeckich pozycjami bardziej przystępnymi do przeczytania. - Czy ksiądz powinien być „od wszystkiego”, czy jednak trzeba w czymś się wyspecjalizować? W co najbardziej chciałbyś się zaangażować?
Myślę, że każdy kapłan powinien być nie tyle „od wszystkiego”, ale „od każdego”. W wymiarze duszpasterskim nigdy nie wiadomo jakie wyzwania przed nami staną i z jakimi osobami będziemy współpracować. Musimy umieć być zarówno z ludźmi starszymi, jak i z młodzieżą. Jednym słowem z każdym. - Opowiedz o swoich ulubionych modlitwach, ulubionych Księgach Pisma Świętego, radzeniu sobie z oschłością duchową i z kryzysami wiary.
Myślę, że to pytanie już zawiera w sobie odpowiedź, dlatego że idealnym sposobem na oschłość duchową i kryzysem wiary jest właśnie modlitwa i czytanie Pisma Świętego. Osobiście moją ulubioną modlitwą jest Brewiarz. W dobry sposób układa on dzień i sprawia, że w poszczególnych godzinach wracamy do modlitwy i myślimy o Bogu – czy to rano, czy tuż przed zaśnięciem. Natomiast jeśli chodzi o moją ulubioną księgę Pisma Świętego to jest nią List św. Jakuba. Jest on napisany prosto, łatwo go zrozumieć, a jednocześnie zawiera cenne, Boże wskazówki dotyczące życia, które warto co jakiś czas sobie przypominać. - Gdybyś został odpowiedzialnym za duszpasterstwo powołaniowe w diecezji, to co byś zrobił, aby wasze miejsca w seminarium zajęli następcy?
Myślę, że w kontekście powołania najważniejsza jest praca z młodzieżą w parafiach. Pan Bóg nadal powołuje do kapłaństwa wielu młodych ludzi, lecz często boją się oni odpowiedzieć na Jego wezwanie. Pracując z młodymi, tworząc grupy i wspólnoty będzie można dostrzec tych, którzy pragną pójść drogą powołania kapłańskiego i pomóc im podjąć tę decyzję. - Co pomaga Ci w odpoczynku, co Cię relaksuje, jakie pasje będziesz rozwijał w kapłańskim życiu, a z jakich, być może, będziesz musiał zrezygnować?
W odpoczynku pomaga mi dobra książka, film lub muzyka. Lubię też spotkania i wyjazdy we wszelakie miejsca z bliskimi mi osobami. - Coraz więcej ludzi przedkłada wirtualne portale społecznościowe nad życie realne. Na ile ksiądz, parafia, Kościół powinien ewangelizować te „miejsca” i jak prowadzić uciekających tam ludzi, często uzależnionych, do budowania prawdziwych relacji?
Myślę, że na to pytanie dobrą odpowiedzią będą słowa św. Maksymiliana Kolbego. Otóż pewnego razu, w czasie gdy ojciec Maksymilian Kolbe był na studiach w Rzymie, wraz z innymi braćmi prowadził dyskusję o kinie. W ówczesnych czasach dopiero zaczynało ono powstawać i tematyka pierwszych filmów faktycznie dawała powód do zgorszenia. Jeden z braci nazwał nawet kino „szatańskim wynalazkiem“. Ojciec Kolbe odpowiedział mu wtedy, że: „Wynalazki nie są w sobie ani dobre, ani złe. Oczywiście w ręku złych przeradzają się w broń szatana. Dlatego to właśnie musimy za wszelką cenę wytrącić szatanowi broń z ręki. Trwając w defensywie, nikt żadnej wojny nie wygrał! Musimy ruszyć do ataku, opanować teren zabrany przez wroga, i wprząc wszystkie wynalazki w służbę Bożą!“ Myślę, że gdyby ojciec Maksymilian Kolbe żył w dzisiejszych czasach, pierwszorzędnym miejscem jego działalności byłby właśnie Internet – bo to właśnie tam są dziś obecni młodzi ludzie. Jeśli my nie dotrzemy tam do nich z Ewangelią, to z pewnością szatan dotrze ze swoją ofertą. Obecnie jest wielu księży i zakonników, którzy w Internecie zamieszczają swoje niejednokrotnie bardzo dobre konferencje, czy wypowiedzi. Jeśli młodzi ludzie, słuchając tego, zapragną Boga, to zapragną również odejść od komputera.
Zobacz również:
Syn naszej parafii wyświęcony na kapłana
Biskup Janiak wyświęcił czterech kapłanów
Diakon Grzegorz wyświęcony na kapłana