Odpust ku czci św. Andrzeja
– Prośmy św. Andrzeja, aby dodawał nam odwagi w dawaniu świadectwa o naszym Zbawicielu, a także odwagi w tym dzisiejszym trudnym dla nas wszystkich świecie – mówił ks. wikariusz Jakub Karpisiewicz, który przewodniczył uroczystościom odpustowym ku czci św. Andrzeja Apostoła w konkatedrze.
Homilię odpustową wygłosił ks. diakon Lucjan Kupiec, w której zaznaczył role świętych – Jako chrześcijanie mamy naśladować Chrystusa. Natomiast święci ich życiorys, ich życie, są nam dane po to, abyśmy wpatrując się w nich, mogli iść po ich śladach za Chrystusem. Drugą rolą świętych jest pomoc w modlitwie – Modlitwa za wstawiennictwem, ponieważ oni są już blisko Boga, są w niebie i mogą nasze prośby Bogu przedstawiać – mówił. W dalszej części diakon opowiadał o życiu św. Andrzeja i drogę do jego powołania. – Chrystus powołuje św. Andrzeja po to, aby głosił dobrą nowinę, głosił Ewangelię wśród pogan. Podróżował po wyspach. Trasy jego pielgrzymki, nie jest tak łatwo określić. Jednak jedno jest pewne, że kroczył głosić Chrystusa poganom, czyli ludziom, którzy nie mieli tak jak Żydzi tej wiary w jednego Boga. Głosił Ewangelię ludziom, którzy wierzyli w wielu bogów, którzy Boga Ojca zupełnie nie znali – zaznaczył diakon Lucjan. Przypomniał śmierć świętego – Wszyscy doskonale wiemy, że św. Andrzej został ukrzyżowany, ale nie w taki sposób jak Chrystus, na krzyżu, którego kształt znamy. On został ukrzyżowany na krzyżu, którego belki się przecinały w kształt litery X. W greckim alfabecie tak wygląda litera, która rozpoczyna słowo Christos, czyli imię Chrystusa. Jest to bardzo znaczące, że św. Andrzej umierał w Chrystusie – podkreślał. Zachęcał wiernych by na wzór św. Andrzeja mówić o Chrystusie, by swoim postępowaniem i postawą świadczyć o Zbawicielu. – Człowiek boi się przemijalności. W takim świecie żyjemy, że większość chorób medycyna jest w stanie uzdrowić. Większość rzeczy da się naprawić czy wyprodukować od nowa. Wielu ludzi żyje jakby nic nie przemijało, nasze zdrowie nie przemijało, nasze życie nie przemijało. Nawet, kiedy próbowalibyśmy poruszać temat śmierci człowieka, wiele ludzi omija takie tematy, boi się ich, żyje tak jakby ta śmierć nigdy nie miała nastąpić. Dlatego św. Andrzej jest dla nas dobrym przykładem człowieka, który był na swoją śmierć przygotowanym. Także i my bądźmy tymi apostołami, którzy nie będą się bali zmagania nie tylko ze śmiercią, ale z wszystkimi trudnościami, które nas spotykają: z chorobami, czy z innymi przykrościami – zachęcał diakon Kupiec. – Niech św. Andrzej będzie dla nas wzorem. Pamiętajmy, że cokolwiek nas w życiu spotyka przykrego, nieszczęśliwego, to w tym cierpieniu jesteśmy podobni do Chrystusa – dodał. Na zakończenie zachęcał do odważnego dawania świadectwa o swojej wierze w życiu codziennym.
Mszę św. koncelebrował ks. Proboszcz Krzysztof Nojman i ks. Marcin Kierzek.
Na zakończenie uroczystości odpustowej procesja z Najświętszym Sakramentem przeszła w kościele.
Uroczystości zakończyły się pieśnią „Boże, coś Polskę”.
Tekst i zdjęcia: Jacek Ryczkiewicz