Pogrzeb ks. biskupa Teofila Wilskiego
– Dzisiaj patrząc na trumnę śp. bpa Teofila Wilskiego pragniemy Bogu dziękować za gorliwego pasterza, o pięknym i wrażliwym sercu, gotowym do pomocy, oddanego Bogu, Kościołowi i drugiemu człowiekowi. Dziękujemy za wszystkie prace i zaangażowania, ale nade wszystko za piękne i pociągające świadectwo – mówił w homilii biskup kaliski Damian Bryl. Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem abp. Stanisława Gądeckiego odbyła się w katedrze św. Mikołaja w Kaliszu. Modlili się także prymas Polski abp Wojciech Polak, arcybiskupi i biskupi oraz licznie zebrani kapłani.
Na początku Mszy św. ks. kanonik Marcin Papuziński, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Kaliszu odczytał list skierowany na ręce biskupa kaliskiego Damiana Bryla, w którym papież Franciszek wyraził wyrazy ojcowskiej bliskości i zawierza śp. biskupa Teofila Bożemu Miłosierdziu wypraszając wstawiennictwo Świętego Józefa, patrona diecezji kaliskiej.
Abp Stanisław Gądecki przybliżył wiernym życiorys zmarłego bp. Teofila Wilskiego. – Dziękujemy za jego pracowite i bez reszty oddane Kościołowi życie i posługę biskupią biskupa Teofila, prosząc o modlitwę w jego intencji oraz w intencji licznych świętych powołań kapłańskich i zakonnych – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
W homilii biskup kaliski cytując fragment Testamentu bp Wilskiego podkreślał, że oddał się on bez reszty służbie Kościołowi w archidiecezji gnieźnieńskiej i potem w diecezji kaliskiej. Oddał swoje talenty, prace, modlitwy, ale także swój krzyż. – „Życie moje pragnę ofiarować za diecezję kaliską a szczególnie za Kalisz, o odrodzenie duchowe, ożywienie duszpasterstwa, o powstanie nowych wspólnot odnowy a szczególnie o nawrócenie grupy Miecz Ducha. Wszystkim dziękuję za doznane dobro, za zrozumienie i przebaczenie, abyśmy odnaleźli się w Niebie. Proszę o modlitwę” – cytował kaznodzieja.
Bp Bryl przytoczył fragmenty wspomnień bpa Teofila dotyczące powołania. – „Czytałem dużo życiorysów świętych, dużo książek o misjach, o kapłaństwie i tak jakoś rodziła się myśl w moim sercu, czy i ja nie powinienem pójść drogą służby Bogu? Zacząłem rozmyślać o tym, czy nie zostać księdzem lub misjonarzem. Trudno dokładnie wskazać, w jakiej chwili zrodziło się we mnie powołanie kapłańskie, bo jest ono Tajemnicą i Darem Bożym, ale stwierdzić muszę, że największe zasługi w ludzkim wymiarze dojrzewania myśli o kapłaństwie, miała moja mama, która jak gdyby wciągnęła mnie na drogę życia eucharystycznego” – mówił w jednym z wywiadów bp Wilski.
Wskazał na formację w seminarium gnieźnieńskim i pierwsze lata kapłaństwa, a potem posługę w seminarium gnieźnieńskim. – „Sam byłem wychowywany w atmosferze obowiązkowości, nakazów, zakazów, pracowitości, więc i sam wymagałem tego od kleryków. Ex post wydaje mi się, że chyba nie byłem zbyt dobrym rektorem… Być może byłem za mało radosny, swobodny i może mało wyrozumiały, ale to wszystko wynikało z przejęcia rolą wychowawcy i formatora powierzonych mi alumnów. Na szczęście są też dzisiaj kapłani, którzy kiedyś byli moimi studentami i wychowankami w Gnieźnie, którzy po latach wspominają, że przeszli „dobrą szkołę życia” i dziękują mi za tamte wspólne lata gnieźnieńskie” – przytoczył słowa bp. Teofila.
Zaznaczył, że bp Wilski po przyjściu do diecezji kaliskiej został wielkim czcicielem św. Józefa. –„Kiedy przyszedłem do diecezji kaliskiej natychmiast zostałem włączony w peregrynację obrazu św. Józefa po diecezji i dzięki temu przeżyłem wielką radość i korzyść osobistą, duchową, bo choć św. Józef nigdy nie był mi daleki, to jednak nigdy tak bliski, jak stał się tutaj. Kiedy posługiwałem w czasie peregrynacji widziałem, jak św. Józef potrafi ożywić diecezję i jakie były owoce tych rekolekcji z nim związanych. Zresztą jak przyszedłem do Kalisza jako biskup, jako moje motto wybrałem słowa „Służyć ojcostwu Boga”. Dla mnie to była posługa ojcostwu Boga na wzór św. Józefa” – cytował kaznodzieja.
Podzielił się też świadectwem sióstr prowadzących Dom Dziecka w Kasisi, w Zambii, gdzie udzielał regularnego wsparcia finansowego dla podopiecznych tego domu.
Akcentował, że bp Wilski był gorliwym pasterzem o wrażliwym sercu i zawsze gotowym do pomocy. – Dziękujemy za wszystkie prace i zaangażowania, ale nade wszystko za piękne i pociągające świadectwo. Niech nasz zmarły bp Teofil raduje się bliskością Trójjedynego Boga na wieki, o którym z wielką pasją i oddaniem całe życie przepowiadał – powiedział bp Bryl.
Po Mszy św. kondukt żałobny przeszedł na Cmentarz Miejski przy ul. Górnośląskiej (Rogatka), gdzie odbył się pogrzeb w kapłańskiej kaplicy grobowej.
Tekst i zdjęcia: Ewa Kotowska-Rasiak