Pasterka w Konkatedrze
– Wychodząc z tej świątyni w tę noc, w tych trudnych czasach, zabierzmy nowonarodzonego Jezusa do swoich domów. Niech On ugasi wszelkie spory, niech napełnia nas prawdziwą Bożą radością. Nie wyrzucajmy Boga z naszego serca, z naszego życia. Bóg o nas nigdy nie zapomniał i nigdy nie zapomni – mówił ks. kan. Krzysztof Nojman podczas pasterki w ostrowskiej konkatedrze. W związku z pandemią koronawirusa i obostrzeniami w konkatedrze odprawione zostały trzy pasterki – o godz. 20.00, 22.00 i północy.
Pasterka rozpoczęła się od procesyjnego wprowadzenia figurki Dzieciątka Jezus do kościoła. W mroku do żłóbka prowadziły gwiazdy na sklepieniu Konkatedry.
W homilii ks. Proboszcz porównywał czasy, w których narodził się Chrystus, do czasów dzisiejszych i panującej pandemii. – Był to okres panowania Cezara Augusta, zarządcą Syrii był Kwiryniusz, Palestyna jest okupowana przez potężny Rzym, nie ma nadziei na wyzwolenie. W Judei panuje Herod, który nie jest pełnoprawnym królem, naród Hebrajczyków jest podzielony, ugrupowania możnych są skłócone ze sobą. W świecie panuje przemoc, pogaństwo, od lat nie ma od Boga prawdziwego proroka. Po prostu ciężkie czasy. Być może wówczas w głowie niejednego człowieka pojawiło się pytanie, a właściwie myśl, czy aby Bóg o nas nie zapomniał. I dzisiejsze czasy jakże trudne, wyjątkowe, czas pandemii, czas jakiejś niepewności, obawy o własne zdrowie – mówił ks. Krzysztof. Wskazywał, że dziś wiele osób ciężko choruje, szpitale są przepełnione, a ludzie umierają w odosobnieniu. – Czas kiedy pełno ludzi w szpitalach, ludzi, którzy nieraz umierają w osamotnieniu, bez bliskich im osób. Czas, w którym jesteśmy świadkami demonstracji, manifestacji na ulicach naszych miast. Czas demonstracji przepełnionych wulgaryzmami bezczeszczeniem tego co święte – wskazywał kapłan. Proboszcz ostrowskiej konkatedry mówił, że dziś również pojawia się pytanie „czy Bóg czasami o nas nie zapomniał”. Przywołał historię młodego człowieka, który był zakażony koronawirusa i z wielkim trudem przeszedł chorobę. – Młody człowiek, który z wielkim trudem przeszedł chorobę, zarażony korona wirusem, czas swoich choroby podsumował w ten sposób mówi „Znajdowałem się w piekle, ale nigdy wcześniej nie znajdowałem się tak blisko nieba. Dobrze jest dostrzec Boga wtedy, gdy na pierwszy rzut oka wydaje się, że o nas zapomniał” – mówił ks. Nojman.
Ks. Krzysztof Nojman wskazywał, że Bóg objawił się ludziom prostego serca. Nie urodził się w pałacu, a objawił pasterzom. – W tę betlejemską noc Bóg przyszedł na ziemię, przyszedł, aby przemienić losy ziemi, aby uczyć nas miłości do ludzi. Bóg objawia się ludziom prostego serca. To często właśnie prości ludzie, jak ci pasterze, są tymi, którzy pierwsi oddają Mu pokłon, którzy uznają Jezusa za Pana swego życia. A wielcy tego świata, mądrzy i wówczas i dzisiaj nie rozpoznają Go, odrzucają swego Boga. Ten dramat ciągle powtarza się w historii. Tak wielu ludzi Go nie zauważa, tak wielu ludziom Bóg przeszkadza – powiedział kapłan. Podkreślał, że to człowiek zapomina o Bogu, nie Bóg o człowieku. Przywołał słowa św. Jana Pawła II, który mówił, że Syn Boży poprzez swoje wcielenie zjednoczył się z człowiekiem. Kapłan podkreślał, cytując słowa Benedykt XVI, że Bóg nigdy człowieka nie opuści. – Bóg nie zapomniał o nas i Bóg nie opuści swojego Kościoła, i jak mówi Benedykt XVI, papież, mimo, że nawet jeśli ta łódź, którą jest Kościół, nabrała wody i jest na skraju zatopienia, to jednak Bóg nigdy nie opuści Kościoła. I to jest właśnie dla nas ta siła i to jest dla nas źródłem nadziei, aby się nie poddawać, aby się nie załamywać, aby nie wątpić. Zachęcał zgromadzonych w świątyni i łączących się podczas transmisji internetowej, by starać się żyć tak, aby nikt nie zwyciężył człowieczego ducha. Kapłan prosił, by zabrać Nowonarodzonego do swoich domów, a On ugasi wszelkie spory i napełni prawdziwą Bożą radością.
Tekst i zdjęcia: Jacek Ryczkiewicz